Yo !
Dawno nie było nic na temat konkursów. Może dlatego że nie mam już na nie zbyt wiele czasu. wyszukuje tylko te, na których mi zależy jak np. koncerty czy bilety do kina, teatru. Tak też było w przypadku tegorocznego Openera.
Tegoroczny Line up pozostawia troszkę do życzenia, ale było kilkoro Artystów na których mi bardzo zależało. Tak więc szukałam konkursów i w. końcu niezawodny Jegermeister wrzucił wyczekiwany konkurs. Zadanie polegało na wrzucenie zdjęcia co zabiorę na Openera. A że miałam płyty kilku wykonawców tegorocznej edycji to wrzuciłam je w walizkę z innymi gadżetami no i butelka a nawet dwiema ziolowego trunku. Zdjęcie wygrało i mogłam już szukać noclegów w Trójmieście no i oczywiście dojazdu. na ostatnią chwilę nie jest tak łatwo ale udało się. Hotel był w Gdańsku ale dzięki sprawnej komunikacji miejskiej szybciutko dotarłysmy na pole koncertowe. zwygrane bilety obejmowały co prawda pole namiotowe ale chyba jestem już za stara na takie extremy. Nie ma to jak własny prysznic, ciepły pokoik i wygodne łóżko.
To był mój pierwszy w życiu Opener, więc nie ogarniałam ani dojazdu ani samego obszaru imprezy. jednak wszystko było tak genialnie zorganizowane....wysiadlam z SKM w Gdyni od razu stały postawione autobusy festiwalowe i to nie jeden na 15 min tylko z 20 na raz!! Powroty byly troszkę gorsze bo jednak więcej ludzi wracali w tym samym czasie ale nigdy długo nie czekałam.
Wracajac do samych koncertów udało mi się być na wszystkich na których mi zależał
Pierwszego dnia to był w sumie dzień na zapoznanie się z terenem ogarnięcie scen i miejsc z jedzonkiem, obliczenie czasu potrzebnego na dojazd itp.
Drugiego dnia zaczelysmy od koncertu Mariny, która znałam może z jednej piosenki... ale koncert bardzo mi się podobał!!
Po występie Mariny pobieglysmy czym prędzej pod namiot gdzie była druga scena i tam czekałysmy na koncert Jorjii Smith, która spowodowała że szukałam konkursów z biletami na Opka. I nie zawiodłam się!!! Było magicznie.
Tego dnia strasznie padało więc po występie Jorjii wsiadlyamy do busa potem do. pociągu i wróciłyśmy do hotelu.
Kolejny dzień był to dzień wypełniony koncertami. Spędziliśmy go pod duża scena.
Najpierw genialna Daria Zawiałow, uwielbiam jej pazur, teksty piosenek i energię sceniczna. Tylko w tym roku byłam na jej 5 czy 6 koncertach. Następnie krótka przerwa podczas gdy na scenie był G-Eazy którego nie znałam. Następnie wróciłyśmy na The Smashing Pumpkins... i był to jeden z lepszych występów na Openerze!!!! Dzień ten zakończył niesamowity koncert Kylie Minogue, która zrobiła wielkie show jak na gwiazdę popu przystało.
Ostatniego dnia pojechałyśmy już tylko na Lane Del. Rey.... padało i jakoś byłyśmy zmęczone poprzednim intensywnym dniem. Lanka dała wyjątkowy koncert co chwilę schodząc do publiczności pozwalając na przytulaski i robienie zdjęć.
Cały wypad do Trójmiasta i na Festiwal uważam za bardzo udany. Uwielbiam muzykę uwielbiam koncerty no i uwielbiam konkursy. więc całość tworzy wymarzoną mieszankę!! Po powrocie do domu kilka dni później do drzwi zadzwonił kurier przekazujący mi od Jegermeistera dwa płaszcze przeciwdeszczowe. To było niespodziewane i bardzo miłe. Przyda się na za rok !!!
Dziękuję Jegermeister za konkurs, za wyłonienie mojej pracy, za bilety i za to może mogłam cudownie bawić się pod sceną przy swoich ulubionych Artystach!!
Dawno nie było nic na temat konkursów. Może dlatego że nie mam już na nie zbyt wiele czasu. wyszukuje tylko te, na których mi zależy jak np. koncerty czy bilety do kina, teatru. Tak też było w przypadku tegorocznego Openera.
Tegoroczny Line up pozostawia troszkę do życzenia, ale było kilkoro Artystów na których mi bardzo zależało. Tak więc szukałam konkursów i w. końcu niezawodny Jegermeister wrzucił wyczekiwany konkurs. Zadanie polegało na wrzucenie zdjęcia co zabiorę na Openera. A że miałam płyty kilku wykonawców tegorocznej edycji to wrzuciłam je w walizkę z innymi gadżetami no i butelka a nawet dwiema ziolowego trunku. Zdjęcie wygrało i mogłam już szukać noclegów w Trójmieście no i oczywiście dojazdu. na ostatnią chwilę nie jest tak łatwo ale udało się. Hotel był w Gdańsku ale dzięki sprawnej komunikacji miejskiej szybciutko dotarłysmy na pole koncertowe. zwygrane bilety obejmowały co prawda pole namiotowe ale chyba jestem już za stara na takie extremy. Nie ma to jak własny prysznic, ciepły pokoik i wygodne łóżko.
To był mój pierwszy w życiu Opener, więc nie ogarniałam ani dojazdu ani samego obszaru imprezy. jednak wszystko było tak genialnie zorganizowane....wysiadlam z SKM w Gdyni od razu stały postawione autobusy festiwalowe i to nie jeden na 15 min tylko z 20 na raz!! Powroty byly troszkę gorsze bo jednak więcej ludzi wracali w tym samym czasie ale nigdy długo nie czekałam.
Wracajac do samych koncertów udało mi się być na wszystkich na których mi zależał
Pierwszego dnia to był w sumie dzień na zapoznanie się z terenem ogarnięcie scen i miejsc z jedzonkiem, obliczenie czasu potrzebnego na dojazd itp.
Drugiego dnia zaczelysmy od koncertu Mariny, która znałam może z jednej piosenki... ale koncert bardzo mi się podobał!!
Po występie Mariny pobieglysmy czym prędzej pod namiot gdzie była druga scena i tam czekałysmy na koncert Jorjii Smith, która spowodowała że szukałam konkursów z biletami na Opka. I nie zawiodłam się!!! Było magicznie.
Tego dnia strasznie padało więc po występie Jorjii wsiadlyamy do busa potem do. pociągu i wróciłyśmy do hotelu.
Kolejny dzień był to dzień wypełniony koncertami. Spędziliśmy go pod duża scena.
Najpierw genialna Daria Zawiałow, uwielbiam jej pazur, teksty piosenek i energię sceniczna. Tylko w tym roku byłam na jej 5 czy 6 koncertach. Następnie krótka przerwa podczas gdy na scenie był G-Eazy którego nie znałam. Następnie wróciłyśmy na The Smashing Pumpkins... i był to jeden z lepszych występów na Openerze!!!! Dzień ten zakończył niesamowity koncert Kylie Minogue, która zrobiła wielkie show jak na gwiazdę popu przystało.
Ostatniego dnia pojechałyśmy już tylko na Lane Del. Rey.... padało i jakoś byłyśmy zmęczone poprzednim intensywnym dniem. Lanka dała wyjątkowy koncert co chwilę schodząc do publiczności pozwalając na przytulaski i robienie zdjęć.
Cały wypad do Trójmiasta i na Festiwal uważam za bardzo udany. Uwielbiam muzykę uwielbiam koncerty no i uwielbiam konkursy. więc całość tworzy wymarzoną mieszankę!! Po powrocie do domu kilka dni później do drzwi zadzwonił kurier przekazujący mi od Jegermeistera dwa płaszcze przeciwdeszczowe. To było niespodziewane i bardzo miłe. Przyda się na za rok !!!
Dziękuję Jegermeister za konkurs, za wyłonienie mojej pracy, za bilety i za to może mogłam cudownie bawić się pod sceną przy swoich ulubionych Artystach!!
Przeszczęśliwa, choć przemoczona O.